Skala I

Z racji gabarytów „kolejek” w tej skali trudno nie dostrzec, stąd, jako najbardziej zauważalne, były pokazywane przez wszystkie telewizje. Na ich tle wywiadu udzielał Andrzej Plutecki, który je na Festiwal przywiózł. Ten z przejęciem tłumaczył, iż jest to skala nr 1, „królewska” w podziałce względem oryginału 1:32, z szerokością modelowego toru 45 mm, prawie 3 razy większa od popularnej skali Hazero, ale dlaczego właśnie tę sobie upodobał, odpowiedzieć nie potrafił. Faktem jest, iż w tej skali na taborze nawet w ruchu widoczny jest każdy detal, a to pozwala faktycznie realnie delektować się koleją, która w tej wielkości w każdym calu i w znacznie większym stopniu niż mniejsze skale może naśladować oryginał.

Ruchomą makietę-ekspozycję w skali I, której nie dało się nie zauważyć, choćby z racji donośniejszego dźwięku emitowanego z większych gabarytowo dekoderowych głośników, publiczność także uhonorowała nagrodą.